No i doczekałam się. Pierwsze KTG oznajmiło, że mam skurcze i to w sporej ilości. Co prawda podczas badania wcale ich nie czułam, ale teraz zaczęłam chyba je rozpoznawać. Usłyszałam tylko rozkaz lekarza: "Pani Agato musi Pani odpoczywać. Żadne bieganie, latanie, załatwianie tego i owego nie wchodzi w grę. Polecam kanapę, książkę i partnera do usług, a nie wszystko sama, sama!!!" Problem w tym, że ja tak nie potrafię. Roznosi mnie energia i kurze trzeba pościerać. No nic plan jest taki, że odpoczywać muszę dla zdrowia synka. Mam nadzieję, że mi się uda...
wytrzymasz, ściagnij sobie serial (polecam suits) i ogladaj, oglądaj, oglądaj, bloga pisz ;))) do zobaczenia w niedziele <3
OdpowiedzUsuń"Suits" oglądamy namiętnie od jakiegoś czasu i czekamy na każdy nowy odcinek, ale wkręciłam się w "Bez Tajemnic". Do zobaczenia w niedzielę :)
UsuńOdpoczywaj koniecznie, chociaż nie wyobrażam sobie tak nagle osiąść, termin mam na grudzień, więc liczę, że jesień przechodzę:) a Suits polecam również, od lipca jest nowy sezon:)
OdpowiedzUsuńUda się uda. Dzielna bądź! :)
OdpowiedzUsuńMnie dwa miesiące przed terminem mocno się brzuch opuścił i musiałam leżeć. Teź łatwo nie było, bo to czas przed sezonem był i dużo remontów, sprzątania i.t.d. Wynajęłam kogoś do pomocy sle i tak najchętniej sama wszystko chciałam robić, bo przecież robię to najlepiej ;) teraz mi brak takiego leniuchowania! Koniec końców urodziłam 10 dni po terminie - takźe różnie to bywa ale jak trzeba się oszczędzać, to trzeba dla dobra dziecka! Ściskam i trzymaj się i do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, potem będziesz tęsknić za błogim lenistwem 8)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia!
trzymam kciuki i miłego odpoczynku zatem :)
OdpowiedzUsuń