PhotobucketPhotobucketPhotobucketPhotobucketPhotobucket

niedziela, 1 lutego 2015

Rok Wita

Czas pędzi jak szalony. Rok Wit skończył 3.10.2014 roku, a ja dopiero teraz siadam do zdjęć. Fakt ten bardzo mnie martwi. Zaczynam myśleć, że coś stracimy - ja i synek. Rozstajemy się prawie codziennie na 8 godzin i mocno za sobą tęsknimy. Nadrabiamy zaległości rano i wieczorem, ale czy to wystarczy? Czy pogoń za obowiązkami zawodowymi nam się opłaci. Nie wiem. Powoli zaczynam zastanawiać się co jest dla nas lepsze i nadal nie wiem. Czas pokaże.

Wracając do urodzin zobaczcie jak było. Zorganizowaliśmy wspólną imprezę w Playschool zarówno dla rodziny, jak i przyjaciół. Było nas dużo. Humory dopisywały.  Piękne dekoracje zaprojektowała Emilka z EforEvent. Cudownie wraca się do tamtego czasu. Dziękuję za piękne zdjęcia Tomkowi Grabowskiemu.



niedziela, 28 września 2014

Mój brzuch raz jeszcze

Kiedy to było? Już prawie nie pamiętam stanu kiedy Wit był w brzuchu. Teraz ta mała, jakże ruchliwa istotka, ustawia nam cały dzień. Mały kierownik, Król Wit Pierwszy. Ach jak spokojnie było za czasów ciąży. Lubię do niej wracać myślami. Dzięki mammazine, gdzie we wrześniowym numerze są zdjęcia z mojej sesji brzuszkowej, wspomnienia ożyły. Pozdrawiam niedzielnie i zapraszam do przeczytania całego numeru tu.



poniedziałek, 15 września 2014

Noc bez Wita

To była pierwsza noc bez syna. Bardzo długa noc. Szczególnie dla mnie jako mamy. Rodzice mieli wychodne. Zaliczyli parapetówkę i po północy wrócili do domu. Powinnam cieszyć się chwilą i szaleć do białego rana, zamiast tego po powrocie leżałam w łóżku i zastanawiałam się co u mojej dzidzi. Jak się ma i czy nie tęskni. Oczywiście babcia z dziadkiem poradzili sobie doskonale bez dwóch zdań, a Wit przywitał mnie z uśmiechem na twarzy. Ta noc była trudna, ale chyba przede wszystkim dla mnie. Psychika matki rządzi się zupełnie innymi prawami niż normalnego człowieka. Jest pełna sprzeczności i absurdów. Tak cieszyłam się na ten wieczór. Tak pragnęłam odpocząć od syna i w końcu się wyspać. Ale serce podpowiadało inaczej. W niedzielę obudziłam się o 6 rano i byłam gotowa by jechać na spotkanie z młodym królewiczem. No cóż może następnym razem będzie mi łatwiej...






niedziela, 14 września 2014

Tak było latem

Już tęsknię za wakacjami i upałem przez całą dobę. Co prawda dni są nadal słoneczne i ciepłe, ale czuć już jesień...

piątek, 12 września 2014

Doradca Stylu

Doradca Stylu to mój najnowszy projekt zawodowy. Najnowszy i chyba najukochańszy, ponieważ jest on odpowiedzią na moje marzenia. To połączenie pasji, wiedzy i doświadczenia. Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli i projekt się przyjmie będę najszczęśliwszą kobietą na świecie, która nie dość że ma wspaniałą rodzinę, to jeszcze poprzez pracę, realizuje swoją życiową pasję.

Trzymajcie za mnie kciuki!

czwartek, 11 września 2014

Jestem Najlepsza...

Zawsze trudno mówić o swoich mocnych stronach. Łatwiej jest wyłapywać wady i swoje niedociągnięcia. Postanowiłam więc zmierzyć się sama ze sobą i wziąć udział w projekcie Jestem Najlepsza... moich ulubionych sióstr bliźniaczek Emilki i Moniki. Napisanie w kilku zdaniach w czym jestem najlepsza wcale nie było takie proste. Wielokrotnie kasowałam słowa i zaczynałam pisać od nowa. W końcu się udało. Załączyłam zdjęcie i wysłałam wiadomość.

Dziękuję dziewczyny za ten projekt. Uważam, że był to strzał w dziesiątkę. Udało Wam się zaktywizować setki kobiet, które dzięki Wam, musiały same przed sobą wymienić swoje zalety. Gratuluję pomysłu. Macie głowę do społecznych akcji. Z niecierpliwością czekam na następne projekty.

Love2Work górą!!!


wtorek, 9 września 2014

Mama w pracy

Dużo czasu spędzam z Witem, ale też dużo w pracy. Od ostatniego posta pod tym samym tytułem sporo się zmieniło. Syn nie chce siedzieć już w chuście. Poza tym wymaga dużo uwagi. Chce by się z nim bawić i nie lubi zostawać sam nawet gdy dookoła jest mnóstwo pięknych zabawek. Czas poszukać niani. Tylko jak ja się boję zostawić mojego dzidziola z kimś obcym. Mamy, jak to się robi?

Jak widzicie mało mnie na blogu. Brakuje mi czasu by bywać tu regularnie. Powstają nowe projekty, których jestem częścią lub autorką. Moje najmłodsze dziecko możecie zobaczyć tu. Pewnie jeszcze o nim opowiem przy najbliższej okazji.

Poza tym jestem trochę przejęta bo został mi miesiąc do urodzin Wita, a pierwsze urodziny to nie byle co. Chciałabym by były najpiękniejsze na świecie!

Uciekam działać dalej. Mocno Was ściskam i pozdrawiam. Do napisania.