Mam wokół siebie wspaniałych ludzi, którzy sami z siebie, bezinteresownie i z życzliwością chcą mi zrobić zdjęcia :) Planują, dyskutują, a co niektórzy nawet przynoszą pyszne muffiny (gorąc za oknem, a
Emilka z EforEvent piecze dla mnie ciastka!!!). Zatem zeszłej niedzieli spotkaliśmy się w zacnym gronie. Spędziliśmy miło i pożytecznie czas. Wszystko zostało udokumentowane. Sesja już w tą sobotę - nie mogę się doczekać!!!
P.S. Właśnie zobaczyłam ile czasu minęło od ostatniego posta. Moją rzadką obecność na blogu - nie wytłumaczę brakiem czasu, raczej gorszym tolerowaniem pogody za oknem. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Ja Herod-Baba w końcu się poddałam i sama sobie pozwoliłam na odpoczynek. A co, jak to mawia
Monika - kto bogatemu zabroni. W końcu jestem w 8 miesiącu ciąży :)
Doczekać się nie mogę:)
OdpowiedzUsuńWY piękne ale Lula i tak najładniejsza:D
ba, ma to po mamusi ;)
Usuńfajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńoj te upały... i mi doskwierają, jednak 9 msc ciąży + blisko 40 stopni, które u nas za oknem robią swoje. trzeba więcej odpoczywać :D
my już sesję ciążową mamy za sobą, super pamiątka, będziemy czekać na efekty
pozdrawiam,
Daria
Oooo, na kiedy termin. Pozdrawiam i ukojenia życzę :)
UsuńWszystko wygląda pięknie, ale to muffinki najbardziej przyciągnęły mój wzrok :)
OdpowiedzUsuńprawda?! - Emilka zaszalała. Oprócz tego, że pięknie wyglądały - nieziemsko smakowały :)
UsuńBędziecie mieć super pamiątkę! :D
OdpowiedzUsuńNo nieee, przestaję zaglądać, ciągle zdjęcia takich pyszności, a ja nie mogę jeść słodyczy :(
OdpowiedzUsuńAle tak czy inaczej, zdjęcia na blogu masz piękne.