Sobota to czas spacerów, odpoczynku i leniuchowania. To też czas kiedy mój mężczyzna ma szansę się zrehabilitować i dać mi trochę odetchnąć. Znów mu się udało wkupić w moje łaski :)
Lubię ten czas - staję się łagodniejsza, zadowolona i szczęśliwa. Za każdym razem widzę, jak takie chwile są mi potrzebne. Jak ładują się moje akumulatory i zwiększa motywacja do działania. Niestety zmarszczki nie wchłaniają się nawet pod wpływem wielogodzinnego dotlenienia. Ach chyba czas na krem przeciwzmarszczkowy :p
Zmarszczki???? Gdzie???? :) fajny kolczyk.
OdpowiedzUsuńCo do ładowania akumulatorów to ważne są takie chwile i cholernie potrzebne. Dla mnie to przede wszystkim zastrzyk ogromnych zasobów cierpliwości. Bo przy zabkującym Maluchu mi się teraz to najbardziej przydaje :) a reszta jakoś leci.