PhotobucketPhotobucketPhotobucketPhotobucketPhotobucket

wtorek, 18 marca 2014

Życie Toczy Się Swoim Rytmem

O tak. Wszytko kręci się jak w kołowrotku. Powoli opanowuję multizadaniowość. Jestem w tym coraz lepsza. Do pewnych rzeczy nadal przydałyby mi się cztery ręce, ale to kwestia czasu, prawda? Jakoś sobie radzę. Póki co jednak nie wyobrażam sobie jakby to było gdyby były bliźniaki, albo jak pojawi się drugie dziecko. Sama myśl o spacerze z psem i dwoma wózkami mnie przeraża. Mamy wielu dzieci jak Wy to robicie? Chwała Wam!

pinterest.com

11 komentarzy:

  1. Nikt nie mówi że jest łatwo ale da się opanować sytuację, do wszystkiego da się dostosować :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak DOSTOSOWAĆ to ostatnio moje ulubione słowo :)

      Usuń
  2. Ostatnio koleżanka która ma trójkę pytała nas co mają jedno jak my sobie radzimy. Bo jej starszaki zajmą się tym najmłodszym a tak to nic by w domu nie zrobiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha to mnie rozbawiłaś!

      Usuń
    2. no dokładnie! Jedno nakrywa stół drugie zajmuje sie najmłodszą, a ja mam tylko obiad kończyć :)

      Usuń
  3. Do wszystkiego pewnie idzie się przyzwyczaić ;) Przy córce ogarniałam wszystko ...jak od piersi odstawiłam i karmiłam butlą to wtedy w końcu była najedzona! Teraz ma 4,5 lat a ja za 6 tygodni poród :) Nie wiem jak to będzie... ale cieszę się , że będzie miała prawie 5 lat to przedszkole ;P Wtedy z jednym łatwiej chyba dom ogarnąć, siebie czy obiad ugotować? Aaa no i psa też mam ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem tylko przy pierworodnym jest szok życiowy,później liczy się tylko organizacja. No i my mamy jeden wózek i zero psów. Mama 2 latka i 7-tygodniowego niemowlaka :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No dla mnie póki co macierzyństwo to mission impossible i powydziwiam KAŻDĄ kobietę która ogarnia chociaż jedno dziecko, ja nie ogarniam nawet swojego psa :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem mama 3,5 latki i blizniakow w wieku Twojego Wita :-) Radze sobie super, bo po prostu sprawia mi radosc bycie ICH mama. A jesli chodzi o te wszystkie mniej mile obowiazki (pieluchy, pranie etc.) -po prostu trzeba to zrobic, nie gdybam nad tym wiele. Nie byloby tyle pracy gdyby nie byli dzieci. Ale przeciez cudem jest to ze ta moja 3 jest, wiec jest ok, ze te obowiazki sa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Jestem pod wrażeniem, że tak świetnie sobie radzisz. Muszę się jeszcze sporo nauczyć. Pozdrawiam i gratuluję maluchów :)

      Usuń
  7. Dzieki. Pozdrawiam rowniez. Ale nie mysl, ze zawsze jest tak super. Bywaja chwile (wszyscy naraz chca jesc ;-) albo dni (ostatnio cala 3 byla chora) ze nie jest latwo... Ale ogolnie rzecz podsumowujac: jestem szczesliwa, ze jestem potrojna mama.

    OdpowiedzUsuń