PhotobucketPhotobucketPhotobucketPhotobucketPhotobucket

środa, 4 grudnia 2013

Co działa na mojego syna.

Mój syn czasami się złości. Czasami płacze, a ja razem z nim, bo nie wiem jak mu pomóc. Jest jednak kilka sposobów, oprócz karmienia piersią, by go uspokoić.


1. Dźwięk suszarki + ciepłe powietrze skierowane na brzuszek łącznie z masażami.
2. Śpiewanie piosenek, w sumie obojętnie jakich - liczy sie ilość powtórek.
3. Bujanie na rękach najlepiej połączone ze śpiewaniem piosenek.
4. Jazda samochodem - podkreślam jazda, a nie stanie na czerwonym. Oj tego synek nie lubi.
5. Wszelakie karuzelki, pozytywki, projektory z muzyką. Wszystko to co wydaje dźwięki działa na Wita kojąco.
6. Wieczorne kąpiele - pełen  relaks. Masaż po kąpieli i balsamowanie również wskazane. Tak w ogóle to balsamowanie ciałka jest fajne o każdej porze dnia i nocy. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że mój syn to chyba kocha domowe zabiegi pielęgnacyjne.
7. Spacery w wózku - 3-godzinny odlot gwarantowany.
8. Noszenie w chuście - Witulina się uspokaja, a ja posiadając dwie wolne ręce odczuwam wielką swobodę i mogę wszystko. Odkurzam, pracuję, albo idę na spacer z psem - żadna droga nam nie straszna!

Zapewne to tylko garstka sposobów jakie zdążyłam odkryć. Pewnie jeszcze masa nowości przede mną! Co działa u Was? Chętnie wypróbujemy :)

9 komentarzy:

  1. Noszenie w nosidle u nas nadal przynosi ukojenie i często kończy się drzemką:)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas jeszcze działał odkurzacz - zamiast suszarki 8). I jazda autem po wybojach, kocich łbach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam jeszcze swojego potomstwa, ale dobrze znać te sprawdzone sposoby na przyszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Suszarka rządzi ;) Nasza Maniula uwielbia leżeć z gołymi nogami. Uspokaja się też i śmieje gdy widzi swoje rozbrykane starsze siostry :) Pod warunkiem, że nie jest śpiąca, bo wtedy za nimi nie przepada :). ach!

    OdpowiedzUsuń
  5. Znajomi puszczali płyty z białym szumem i pomagały :D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie było nic piękniejszego niż dźwięk suszarki i odkurzacza :)
    nooo! czasem mikser w kuchni też dawał rade ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj chyba muzycznego chłopaka będziecie mieli :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah u nas dokładnie te same rzeczy działają. Teraz jeszcze jedzenie inne niż mleko doszło do repertuaru. W sensie ciastko jakieś albo kawałek awokado. I youtube.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chustonoszenie, uwielbiamy! Zawsze pomaga! i suszarka oczywiście też, z youtuba :) zmiana rączek - gdy kołysze długo mama, u taty nagle płacz znika i odwrotnie :) przynajmniej w przypadku mojej córki tak było. A im dzidziuś starszy tym mniej płacze, a jeśli płacze to już nam łatwiej odkryć dlaczego. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń