Nie mam weny do pisania. Zostawiłam dziś synka wieczorem. Poszłam dobrze się bawić, a on cierpiał i za mną tęsknił. Płakał długo i głośno, chciał się przytulić, a mnie nie było. Źle się z tym czuję. Bez odbioru. Idę patrzyć jak mój królewicz śpi...
Musiała to co innego :) z tym, że z czasem może będzie łatwiej..teraz, dla takiego maleństwa mama i on to jedno. Znika mama a wraz z nią całe poczucie bezpieczeństwa. On odkrywa świat poprzez twój pryzmat. To na pewno będzie się powolutku zmieniało ale na jedno możesz liczyć - jeszcze dłuugo będziesz najważniejsza i niezastąpiona :)
To już wiesz, że więcej tego nie zrobisz..... pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńNiestety obawiam się, że jeszcze nie raz będę musiała go zostawić, samo życie :/
UsuńMusiała to co innego :) z tym, że z czasem może będzie łatwiej..teraz, dla takiego maleństwa mama i on to jedno. Znika mama a wraz z nią całe poczucie bezpieczeństwa. On odkrywa świat poprzez twój pryzmat. To na pewno będzie się powolutku zmieniało ale na jedno możesz liczyć - jeszcze dłuugo będziesz najważniejsza i niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuń